Zbliża się godzina pierwsza w nocy. Ja siedzę w czapce przy biurku choć maj jest to nic bo kalesony mam też. Pomyslałam żeby zrobić wywiad z moim kolegą którego widziałam tylko raz a znamy się pare lat. Myślę, myślę i nic z tego nie przychodzi a niby na wróżbie z koreczka przepowiedziano a raczej nakazano mi myśleć co czynię teraz a jakoś efekt marny. Wyciełam z koca kwadrat tak o poprostu, psu zimno było to chciałam się podzielić a że brudny jest to swojej części koca nie chciałam brudzić.